sobota, 28 lutego 2009

czas...

"ucieka"... płynie od zarania dziejów tak samo, a mi się wydaje, ze wciąż go za malo. ciekawe...czy gdyby człowiek nie nazwał czasu czasem, gdyby nie ponazywał godzin, dni, minut, sekund to czy odnosilibyśmy takie samo wrażenie dotyczące tego uciekajacego czy pędzącego czasu ;> człowiek w większości przypadków marnuje dane mu chwile, a potem u końca dnia dochodzi do niego ile to on musiał zrobic a nie zrobił z róznych przyczyn i że dzień jest za krótki. ale czy to prawda? czy ktoś kto cały czas nic nie robi ma pawo oskarżać Czas, ze płynie za szybko? Czas daje nam siebie całego, tyle ile może najwięcej od nas zależy czy i jak go wykorzystamy...człowiekowi tylko tak trudno to zrozumiec. trzeba wziąć się w garść krótko mówiąc ;-) ileż można czekać na cud, na jakąś dziwną chwile natchnienia, czy czegoś innego bardziej wyimaginowanego .
kiedy ma sie marzenia, każda spełniona chwila zbliża nas do celu...a jeśli sie bardzo chce to przyciąganie do osiągnięcia celu powinno być większe ;-) powinno i od nas zalezy czy będzie, czy tylko poddamy się temu chceniu a potem cicho zapłaczemy kiedy coś, co było na wyciągnięcie ręki odpłynie bardzo daleko od nas.


_________________________________________________________________


w Miłości życie mija...cudownie mi ! i najpiękniej. dzięki Tobie tylko Tobie.

czwartek, 19 lutego 2009

wzdycham.

...oddycham Tobą, każdy Twój szept chłonę cała sobą... cudownie...cudownie...upajam sie szczęsciem.

piątek, 13 lutego 2009

czekam...

na ten dzień, na te wspólne dni. na czas beztroskiego odpoczynku od całego otaczajacego świata. ach...jedynym zadaniem będzie cieszenie sie tymi chwilami, Tobą- codziennie.
to będą wspaniałe momenty...

i pomyśleć, ze kiedys zyłam bez Ciebie... właśnie...czy na pewno żyłam..?

środa, 11 lutego 2009

ach.

upewniam się w tym co robię. że to ma sens. ze chce i potrzebuję Tego. właśnie tej rzeczy, tej odskoczni, tej chwili namietności z czymś, co kocham robić. i...cholernie sie cieszę, że TO znalazłam, że jest ze mna.

ale... i tak nic nie równa się z Tobą.
z Tobą, dla którego zrezygnowałabym z własnych marzeń.
bo Ty, tylko Ty-pamiętaj- sprawiasz, że wszystko co robię ma sens.

poniedziałek, 9 lutego 2009

!

...każda chwila uczy, że nie należy patrzeć na innych czy coś robią czy mnie robią tylko iść swoją drogą i robić to, co uważamy za słuszne. przecież to, ze ktoś nie robi czegoś w danej chwili nie oznacza, ze my nie musimy tego robić. i zawsze lepiej zrobić trochę więcej aniżeli się zamierzało. i przed oczyma mieć wciąż swój cel. by iść ku niemu uparcie i bez zaglądania w przeszłość.

Przecież :

"Nikogo na całym świecie Twój los nie obchodzi tak bardzo jak Ciebie samego".

jeśli chodzi o dążenie do celu zgodzę sie z tym stwierdzeniem całkowicie ;-)

ale jak wiadomo...nic na świecie nie miałoby sensu, gdyby nie Miłość.
i gdyby nie Twoja miłość nic nie miałoby sensu, nawet ten Cel ;-)

bo na cóż byłyby mi wszystkie spełnione marzenia, gdybym nie miała dla kogo żyć...?

piątek, 6 lutego 2009

miłośnie

podwójnie miłośnie...potrójnie, wielokrotnie miłośnie. I ta Miłość rośnie we mnie za dnia iw nocy, a najbardziej kiedy jesteś obok... mów mi milczeniem o miłości. Dopóki światło świata nie zgaśnie i o 7 dni dłużej.

czwartek, 5 lutego 2009

;-)

...czuję się...nienaturalnie dość. głównie dlatego, że już zapomniałam jak to jest, zapomniałam jakie to uczucie a tutaj nagle co chwilę dane mi jest je czuć. zaiste niesamowite dni nastały. nie dość, ze szczęście odczuwane dzięki Niemu jest tak wielkie, że brakuje słów by tę wielkość opisać to jeszcze dochodzi do tego szczęście spowodowane własnym sukcesem. Kiedy pozna się to uczucie to się nie chce go więcej stracić...

ale ja i tak wiem, ze to całe szczęscie i jego rózne rodzaje są ze mną tylko z jednego powodu, bo kocham i jestem kochana ;-) a doznawana miłość jest jak ładowarka ;-) która ładuje emocjonalny akumulator i pozwala na bardziej owocne działanie ...;-)

środa, 4 lutego 2009

ha!

poszło niespodziewanie dobrze, nawet bardzo dobrze i drugi raz w ciągu dwóch dni czuję to cudowne uczucie dumy z siebie.


...jak bardzo można być szczęśliwym. ach...czasem aż się chce z tego szczęscia krzyczeć a za chwile przezywac je w sobie samemu i miec je na wyłączność. emanuję tym szczęściem, miłosny widze świat. a wszystko co robię, robię z Jego imieniem na ustach i Jego miłością w sercu. Zaprawdę magicznie mi... końcu... mam swojego Czarodzieja. ach...jak to cudownie brzmi.


stałam się monotematyczna. ale wcale a wcale mi to nie przeszkadza. ;-)

wtorek, 3 lutego 2009

chwila prawdy...

...jutro nadejdzie. i się okaże jakie sa moje umiejętności i co najważniejsze wiedza. dowiem się nad czym trzeba popracować ;-) w sumie fajnie... ale stres będzie. Jednak trzeba nastawić się pozytywnie... trudno będzie ;-)


a poza tym...jakoś mi tak czas ucieka, przez palce przelatuje. czuję jakbym gdzies się ciągle spieszyła...cokolwiek dziwne uczucie.
Jedyny moment pełnego relaksu zarówno fizycznego jak i psychicznego to chwile, kiedy On jest obok. kiedy w każdej chwili mogę złapać go za rękę czy po prostu zobaczyć Jego cudowny uśmiech. czuję, ze wtedy istnieje poza przestrzenią rzeczywistą i przez ten okres kiedy czuję Jego fizyczna obecność odnosze wrażenie egzystowania w czymś pozaziemskim...wspaniale uczucie.

z każdą chwilą potrzebuję Go więcej.

poniedziałek, 2 lutego 2009

o !

...skwitowane dziś zostało to jednym stwierdzeniem: "to takie troche jak z motyką na słońce". zdaję sobie z tego sprawę, ale...dziwne to, ale specjalnie to zdanie mnie nie zmartwiło. ciekawe w czym rzecz, że tak sie nie stało. bo tak wierze, ze się uda? czy dlatego, ze chcę uparcie moze trochę naiwnie i nie przyjmuję do świadomości innej opcji? a może po prostu dlatego, ze zdaję sobie sprawę z tego ze moje zamierzenie, to co chce osiągnąć jest rzeczą trudną, nawet bardzo śmiem twierdzić. w każdym razie to mnie jeszcze bardziej utiwerdziło w przekonanie, że chcę, ze mogę, ze umiem.

"Twój los zależy od Twoich nawyków"-Brian Tracy

czytanie takich motywujących słów znacznie poprawia egzystencje "dążeniową". pozwala jakby oswoić się z ilością czasu i pracy jaką trzeba wykonać żeby zamierzony cel osiągnąć.

~~~~~~~~~~~~

ach...Kiedy myślałam, że będę 30 minut marzla na przystanku pojawiłęs się Ty, z cudownym uśmiechem, i czułym spojrzeniem... a mi od razu zrobiło się cieplej. Piękno mojego swiata !