sobota, 5 czerwca 2010

zamilknę w miłosnym nastroju...
i miłośnie-tęskniącym uniesieniu.
zachłannie to wszystko chwytam...
;***
dobrze, że jesteś...
najcudowniejszy ;*

czwartek, 3 czerwca 2010

oprawiłam czterolistną koniczynkę, którą kiedyś znalazłam nieopodal mojego domu ; ) w niedługim czasie postaram się zeby zawisła na ścianie ; ) a poza tym... spokojnie mi, melancholijnie, refleksyjnie e sentymentalnie. Nie wiem czy to zasługa muzyki, która rozbrzmiewa w głośnikach od samego rana czy tak po prostu... ale dobrze mi z tym. Czuje pewnego rodzaju oczyszczenie ze wszystkich negatywnych emocji. ach... wspaniale, wspaniale.


* * *

Segreguję nasze wspomnienia i przygotowuję dla Ciebie małą niespodziankę ; )
musisz szybko wrócić tu do mnie, bo ja tęsknie za Tobą.




środa, 2 czerwca 2010

dobrze Cię mieć. tak cholernie dobrze jest Cie mieć...





* * *

jakoś sobie radzę. raz lepiej, raz gorzej. ale generalnie bilans utrzymuje się od jakiegoś czasu na stałym poziomie. bez rewelacji, ale jestem zadowolona. Staram się na tym nie skupiać. znaczy...skupiać w nadmiarze. trzeba walczyć z obsesją ; ) z pewnymi rzeczami sie już pogodziłam, wobec pozostałych staram sie po prostu nie być bierna. Tyle myślę, ze wystarczy żeby coś się zmieniło. no cóz...walczę dalej ; ) może po udanym początku teraz pójdzie łatwiej? ;)