wtorek, 9 czerwca 2009

...tęskno...nieziemsko. 

niedziela, 7 czerwca 2009

czekam na naszą miłośną codzienność...
czekam aż znowu rozpieścisz mnie czułością spojrzeń
a wtedy..
obedrę Cię z cielesności i będzie istnieć tylko Ona, nasza Miłość a my w Niej...


jestem cierpliwa wiesz? mimo ze każda godzina bez Ciebie staje sie wiecznością...
wiele minie tej wieczności, nim znowu oczaruje mnie rzeczywisty blask Twojego uśmiechu...ale warto. dla tej cudownie pięknej chwili stać się nawet nieśmiertelną...

ach jakże ja Ciebie miłuję Kochany !

poniedziałek, 1 czerwca 2009

nadszedł czas podejmowania decyzji. i znając moja naturę również czas analizowania wszystkiego...  pomieszanie z poplątaniem w głowie i  wszędzie gdzie nie spojrzeć, mimo że ostatnimi czasy odnosiłam wrażenie, ze wszystko jest proste jak budowa ogranizmu jednokomórkowego. Ale jak widać jednokomórkowce są brdziej skomplikowanie aniżeli zdawać się mogło... 

/ ach...już pojawił się ogromny żal. juz teraz, kiedy trzeba było zweryfikować swoje plany, by były nieco bardziej realne... zadziawiająca jest ta paleta uczuć... a to wielkie rozczarowanie, które przyjdzie mi przeżyć bedzie wielką nauczką...może ta mnie w końcu czegoś nauczy...? ech...  

i ta przeklęta niemoc w panowaniu nad samą sobą...