środa, 26 maja 2010

nie mogę już na to wszystko patrzeć. Zaczynam znowu ! ;)) ot co. Do skutku. do skutku.

wtorek, 25 maja 2010

kiedy postanawiam sobie żeby wziąć się w garść to zdarza się coś, co mnie zwala z nóg. To niby nic takiego, normalna rzecz... ale tak mnie cholernie zawiodła... ja siebie samą zawiodłam. żal...normalnie żal z samej siebie... ;/ ech... aż brak słów.

poniedziałek, 24 maja 2010

kolejna walka z samą sobą została przegrana... ciekawe czy kiedykolwiek uda mi się osiągnąć coś zamierzonego w tym kierunku. ech...po raz enty zaczynam.



* * *
dobrze, ze jesteś...naprawde cholernie się cieszę, że jesteś, ze chcesz być...
że zawsze będziesz, że zawsze będziesz chciał być...
;***
nad życie...