sobota, 31 października 2009

!

ogarnij się kobieto ! ogarnij się, ogarnij...-powtarzam do znudzenia. dlaczego tyle rzeczy wyzwala we mnie lęk? wrr...;/ grr...;/ dość, dość, dość! basta ! doprady ciekawe jak się spisze.


przecież wszystkiego nie można robić powoli, prawda? jakaś terapia wstrząsowa? hmm.. pomyślimy. nie nie. nie będziemy myśleć. za dużo tych myśli o wszystkim. chce działania. aaa...


czuję się jak kretynka...

środa, 28 października 2009

muszę nauczyć się doprowadzać sprawy do zadowalającego mnie stanu. Na razie jestem w trakcie. I długa droga daleka przede mną, ale jakoś tak...dziwnie mi się chce ;) zadziwiające. Skąd nagły skok motywacji ku pewnym rzeczom... ale czasem lepiej zbyt długo się nie zastanawiac i lepiej nie analizować ;-)

bezczynność jest przerażająca...



odliczam dni tęsknotą.

niedziela, 25 października 2009

aaach.... będzie sporo do roboty jeśli chodzi o marzenie ;-) ale to dobrze, dobrze... nawet bardzo. :D

czwartek, 22 października 2009

...pożegnalnym pocałunkiem włączyłeś moją tęsknotę...




* * *

a poza tym...nadal powoli nabieram wprawy i zaczynam żyć własnym życiem i własnym tempem ;-) dobrze mi ;-)

środa, 21 października 2009

edit

...czy chciałabym żeby wszystko przychodziło do mnie z łatwością...? *myśli* raczej nie..bo nie umiałabym tego docenić. Wolę pracować w trudzie żeby za jakiś czas być z siebie dumna, że doszłam do czegoś dzięki sobie samej... więc...dobrze jest, jak jest ;-) mimo że się czasem złoszczę na siebie, że nie potrafię czegoś zrobić, mimo wielu negatywnych emocji jest pozytywnie ;)
Trzeba wykorzystać "Dzisiaj" . Bo potem będzie tylko tęsknota.

mój niesamowity Mężczyzno ;**


* * *

może nawet trochę inaczej. Znowu zaczynam planować ;-) i zamierzam te plany zrealizować. Moze nie od razu, nie tu i teraz, ale wiem... że się uda ;)) jakoś tak lżej na sercu.

poniedziałek, 19 października 2009

z jednej strony nastroj dobry, bo zauważyłam, że nabieram pewnej pewności własnych poczynań, nabieram pewnego kroku w decyzjach i powolutku uczę się samodzielności, a z drugiej beznadziejny... czy ja kiedyś będę z siebie zadowolona? nie potrafię się przemóc żeby myśleć inaczej... Czy to jest aż tak głęboko we mnie zakorzenione...? no trudno ;-) postanowienie jest i poddać sie nie zamierzam ;-)



;**mój cudowny cały świat !

niedziela, 18 października 2009

cholernie zły dzień...

poniedziałek, 12 października 2009

!!!

...jest świetnie ! ;)) "lenistwo to brak sukcesów" ...może tu tkwił cały szkopuł? Teraz jest sukces jesli to tak można nazwać i nie ma nicnierobienia potocznego ;D chłonąc wiedzę chcę ! :D więcej i więcej ;D uch..



mój Kociaku... :*** szczęśliwa jestem !

poniedziałek, 5 października 2009

...trudno żyć po swojemu kiedy jest się zależnym od tylu rzeczy. Czekanie nie powinno być marnowaniem czasu więc dlaczego moje takie jest...? znowu mam wrażenie ze zatrzymałam się w miejscu... Mobilizacja rzecz nabyta u mnie wybitnie o nią trudno. i dlaczego? Nawet moje długie zastanawianie się nad tym nie przybliża mnie ani o milimetr do odpowiedzi... amoze własnie to jest mój problem... "zastanawianie". Moze po prostu zamiast wciąż coś od nowa analizować bym się w końcu ruszyła...? wrr... nie rozumiem kolejnej rzeczy. dlaczego mi się tylu rzeczy nie chce ? moja bierność wobec życia jest przerażająca... jak tak dalej pójdzie to za kilka lat jedyną zmianą w moim życiu będzie stan cywilny. ;/

chyba zacznę stosować jakieś afirmacje. albo będę mówiła do lustra. to nic, ze będę się czuła idiotycznie. może pomoże.

na koniec jeszcze cytat z obecnej lektury (A. Kępiński, "Lęk") :

"Własny obraz jest oparty na strukturze czasowej, na tym jakimi chcielibyśmy byę i jakmi widzimy siebie we wspomnieniu. Obraz naszej osoby wytworzony przez otoczenie oparty jest na strukturze przestrzennej. Tworzy się z tych sygnałów, które zostały przez nas w otoczenie rzucone."

czwartek, 1 października 2009

powtórka z rozrywki. może to i dobrze ze tak się stało. będę miała okazję do podjęcia za siebie odpowiedzialności. a to jest dla mnie bardzo ważne.

więc zaczynam intensywne przygotowania... ;))) już od dzisiaj ;)) chciałabym tym razem tego nie spieprzyć... ;-)