piątek, 2 września 2011

inaczej

Poranki pachną juz inaczej, popoludnia tez powoli tracą swoj letni zapach. Zastepuje go jesienny. Moj ulubiony i tak wyczekiwany. Dlatego wychodzac nad ranem mocniej czuję życie. zapach trafia do mojej duszy i zostaje tam na caly dzien, powoli ulatujac by wieczorem ustąpic miejsca spokojowi nocy. Lubie jesienne refleksje, jesienną zadume, jesienny chłod i trzepot opadajacych lisci. Czekam na to z utesknieniem. Tak jak na każda Twoja czulośc, na kazdy delikatny powiew milosci, naszej milosci.

1 komentarz:

  1. No i widzisz... myślałem, że lepiej być nie może, a tu czytam to co czytam i już wiem... zawsze może być lepiej :D

    OdpowiedzUsuń