czwartek, 3 listopada 2011

i kolejny dzień za nami, kolejny w trakcie i jeszcze następny czeka na spełnienie. A ja kolejny dzień odczuwam wewnętrzną inspiracje. I do życia i do tworzenia. Moze to własnie dziś jest ten dzień? Może to właśnie dziś warto spróbowac zawalczyć z samą sobą żeby potem nie żałować. Nie nastawiam się, że jak sobie usiądę przy stole z tymi wszystkimi papierami, akcesoriami, narzędziami to wyjdą jakieś cuda, ale... byle tylko zaczęły się tworzyć. To jest najlepszą motywacją. Nie mogę się doczekać :) A tymczasem... żeby szybciej czas minął...



... poinspiruję się jeszcze bardziej.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz