środa, 29 kwietnia 2009

powrót

ach...niech to się już skończy, normalnie mam dość. nie dość, ze stres spowodowany brakami zarówno w sferze wiary we własne siły, brakami w wiedzy oraz tym co mnie męczy nocami;/ katar, kaszel, płytki oddech a zaraz potem łapczywe łapanie powietrza... wykończyć się można.
ech...;/
czytam, czytam o tych wszystkich procesach biologicznych a i tak odnoszę wrażenie, ze nic nie umiem... najgorsze w tym jest to, ze to jest pewnie prawdziwe wrażenie :/
strasznie się boję...
brakuje mi wolności, wolnej przestrzeni, która nie jest zapełniona przez narzucone mi rzeczy... beztroski mi brakuje.




dobrze, że jesteś... ;***.

1 komentarz:

  1. Po burzy zawsze wychodzi słońce .....
    a tęcza wyjdzie nieśmiało onieśmielona Twym blaskiem

    OdpowiedzUsuń