czekam na naszą miłośną codzienność...
czekam aż znowu rozpieścisz mnie czułością spojrzeń
a wtedy..
obedrę Cię z cielesności i będzie istnieć tylko Ona, nasza Miłość a my w Niej...
jestem cierpliwa wiesz? mimo ze każda godzina bez Ciebie staje sie wiecznością...
wiele minie tej wieczności, nim znowu oczaruje mnie rzeczywisty blask Twojego uśmiechu...ale warto. dla tej cudownie pięknej chwili stać się nawet nieśmiertelną...
ach jakże ja Ciebie miłuję Kochany !
niedziela, 7 czerwca 2009
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
pięknie....
OdpowiedzUsuńprawdziwie....
juz zapominam jak to ...
:*